Playing via Spotify Playing via YouTube
Skip to YouTube video

Loading player…

Scrobble from Spotify?

Connect your Spotify account to your Last.fm account and scrobble everything you listen to, from any Spotify app on any device or platform.

Connect to Spotify

Dismiss

Lyrics

Nie musiałem spać długo
Mogłem w ogóle nie spać
Bo moje miasto nie spało
Każde miejsce było mi znane
Warszawskie ulice, kluby, autobusy i taksówki
Ulice pełne butelek, kapsli, zdeptanych papierosów
A dzisiaj mówią mi
Graj ładniejsze melodie
Takie, które nie będą przerywały naszych reklam
Muzycznie jestem dzieckiem lat 90tych
Pierwszych zatłoczonych klubów,
Miejski DJ wyciągał z torby winylowe płyty
Kręciłem się w kółko
Muzyka była moim narkotykiem
A dźwięki wchodziły mi do brzucha

(Mam za mało czasu)
Muzyka jest moim narkotykiem
Nic innego nie używam
Nie używam i nie piję
(Mam za mało czasu)
Muzyka jest moim narkotykiem
Moim rodzinnym miastem
(Mam za mało czasu)
Mam już za mało czasu
Muzyka nie pozwala mi się zestarzeć
(Mam za mało czasu)
Zakładam słuchawki na uszy
Dyskoteka ciszy
Cicha dyskoteka
A plecy mam zlane potem

Lyrics continue below...

Don't want to see ads? Upgrade Now

Bush Babies
Nightmares on Wax
Berlińskie dab techno wprowadzało mnie w trans
Jeśli masz coś do mnie
Szczerze mało mnie to interesuje
żyj i pozwól mi żyć tak, jak ja lubię
A lubię być żywym
Martwym jeszcze nie byłem
Odwiedzam lokalne sklepy
Kupuję tam pieczywo
Kupuję tam pomidory
Jestem w ciągłym ruchu
Naprawiam rowery w tym samym miejscu od 35 lat
Od 35 lat mieszkam w tej samej dzielnicy

(Mam za mało czasu)
Muzyka jest moim narkotykiem
Nic innego nie używam
Nie używam i nie piję
(Mam za mało czasu)
Muzyka jest moim narkotykiem
Moim rodzinnym miastem
(Mam za mało czasu)
Mam już za mało czasu
Muzyka nie pozwala mi się zestarzeć
(Mam za mało czasu)
Zakładam słuchawki na uszy
Moja dyskoteka ciszy
Cicha dyskoteka
A plecy mam zlane potem

Czasami czuję się jakby świat zaczął mówić w jakimś innym
Nieznanym mi języku
Zakładam słuchawki
Głowa staje się lekka
Opada swobodnie w przód
Opada swobodnie w tył
Do płuc dostaje się świeże powietrze
Muzyka jest narkotykiem
Wyrzucam z szafy marynarki
Wyrzucam białe koszule
Mam za mało czasu
żeby się stroić
Mam za mało czasu
By spełniać oczekiwania
W głowie zachodzą nieznane mi dotąd reakcje chemiczne
Barki, biodra, ręce zaczynają swobodnie falować
Widzisz jak kręcę się po pokoju
Nie tracąc rytmu
Ty też zakładasz słuchawki
Zaczynasz falować razem ze mną
Ruch gęstnieje
Światło dostaje się do środka
Światło przebija rolety
Przebija zasłony
Jakby ktoś włączył prąd i zasilił całe miasto
I nagle nie jesteśmy już biedni
Nie jesteśmy zmęczeni
A kiedy przyjdzie czas na pożegnanie
Zrobimy lata 90te w naszym mieście
Dab techno wprowadzi nas w trans
A akordy pianina
Pa papapa pa pa pa
Pa papapa pa pa pa
Pa pa pa
Przebiją nam serce
Tak sobie to wyobrażam

(Mam za mało czasu)
(Mam za mało czasu)
(Mam)

Writer(s): Piotr Waglewski, Barbara Wronska, Wojciech Bartosz Waglewski

Don't want to see ads? Upgrade Now

Similar Tracks

API Calls